czwartek, 12 stycznia 2012

II


Siedzę w kącie boksu sącząc powoli drinka. Wpatruję się w przestrzeń przede mną. Na parkiecie tańczą ludzie - "przyklejone" do siebie pary, koleżanki w wyuzdanych ruchach tanecznych, napaleni chłopcy podrywający panienki, które udają, że wierzą w każde ich słowo. Czuję się obco. Nie na miejscu. Ja tu nie należę - myślę. Przed moim stolikiem ciągle przechodzą ludzie, a za nimi - przy parkiecie - z grupką kumpli stoi Łukasz. Roześmiany, z papierosem w jednej dłoni i kuflem piwa w drugiej. Od 20 minut nawet na mnie nie spojrzał. Wzdycham smętnie, aż nagle wzrok mi się wyostrza. Do gromadki mojego chłopaka podchodzą jakieś dwie dziewczyny. Typowe plastiki - stereotypowo osądzam, gdyż nawet z tej odległości i w takim mroku rzucają się w oczy ich totalnie utlenione włosy, spódniczki ledwo zakrywające pośladki i "coś" o szerokości paska do spodni w roli bluzki. Jedna z nich rzuciła się Łukaszowi na szyję i pocałowała go w policzek - zbyt czule, żeby wyglądało to na przyjacielski uścisk. Na jego twarzy też nie zauważyłam zażenowania, a raczej uśmiech zadowolenia. Mam ochotę zrobić mu aferę. Ale co to da, jak zwykle powie, że wszystko wyolbrzymiam, że go przytłaczam i w ogóle "co ze mnie jest za dziewczyna". Dokańczam drinka i odstawiam na stolik. Wstaję i obciągam sukienkę - typowa mała czarna przed kolano, do tego cienki fioletowy pasek i buty na obcasie. Zauważam, że kilku gości mi się przygląda. Wyprostowuję się. Wyglądasz nieźle, Liv - mówię w myślach sama do siebie - więc weź się w garść i pokaż, że znasz swoją wartość.
Podchodzę do znajomych, opieram się dłonią na ramieniu Łukasza i wtrącam się w słowo blondynie.
- Cześć. Chyba się nie znamy? - pytam z uśmiechem.
Dziewczyna spojrzała na mnie wzrokiem zdumionej żaby, a Łukasz się naprężył i zacisnął szczęki. Atmosfera szczęścia i swawoli prysła. Och, ja niedobra.
Nie czekając na odpowiedź panienki pytam go, czy idziemy zatańczyć, bo zaczynam się już nudzić.
- Nie mam teraz ochoty - rzuca do mnie opryskliwym tonem.
Hmm. Spodziewałam się tego. Zabieram dłoń z jego ramienia i mówię:
- W takim razie nie będę Ci już przeszkadzać - i z szerokim uśmiechem dodaję - podjadę taksówką do Astro. Malwa mi pisała, że jest tam świetna impreza.
Tego się nie spodziewał. Gdy rzuciłam "Pa" i obróciłam się na pięcie, by wyjść, patrzył na mnie jak gdyby widział mnie pierwszy raz w życiu.
Szłam wyprostowana, nadal uśmiechnięta, mimo że w środku aż się trzęsłam. Co za palant?! Oj nie, też mam prawo się bawić, a przynajmniej nie mam obowiązku siedzieć w kącie i patrzeć jak flirtuje z innymi.
- No ja oczom nie wierzę! - rozbrzmiał mi w uchu krzyk Malwiny, gdy 20 minut później opadłam na wolne miejsce obok niej. Przywitałam się ze starymi znajomymi i po pół godzinie policzki mnie bolały od śmiechu. Nie zapomniałam o niemiłej sytuacji z dzisiejszego wieczora, ale przynajmniej dobrze się bawiłam i nie żałowałam swojej decyzji.
- W końcu wiem dlaczego ciągle się tak rozglądasz - wyszczerzyłam się do przyjaciółki, gdy w tłumie wypatrzyłam swojego brata. Malwina spojrzała na mnie urażonym wzrokiem i, oczywiście, od razu zaczęła zaprzeczać.
Gdy poszłyśmy po kolejną porcję drinków do baru, nagle ktoś mnie poklepał po plecach. 
- Chciałem Wam przedstawić Michała - Mateusz z dziwnym uśmieszkiem wypchał przed siebie kolegę, którego kilka dni wcześniej sprawdzałam na Facebook'u.
Prawie mi odebrało mowę. Dziękowałam Bogu za przyciemnione światła, bo na pewno się spłoniłam. Malwina miała rację. Zdecydowanie był w moim typie. Nawet za bardzo. Zanim cokolwiek konkretnego zdążyłam powiedzieć, okazało się, że Malwina namówiła Mateusza (a jakże!) na podjechanie do McDonald's, bo podobno była strasznie głodna. Słuchając jej trajkotania w samochodzie zastanawiałam się dlaczego oni się jeszcze nie zeszli. Ona ewidentnie szalała na jego punkcie. On o tym dobrze wiedział i wydaje mi się, że bardzo ją lubi. Poza tym Choinka jest przecież śliczna - zakręcona, to prawda, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Może to chodziło o mnie...? Może byłam tą przeszkodą? Ale nigdy nie miałam nic przeciwko. Nie przeszkadzałoby mi to. Ach, zostawmy ich sprawy samym sobie.
- Zgadzasz się? - wyrwał mnie z moich dalszych rozmyślań nad colą głos Malwiny.
- Niby na co? - mój team M&M (jak czasem nazywałam brata i przyjaciółkę) spojrzał na mnie kręcąc głową.
- Sobota. 8 rano. Pociąg. Wrocław. Powrót w niedzielę wieczorem. Nasza czwórka. Trzeba się rozerwać przed rozpoczęciem zajęć. My jesteśmy za. A Ty? - zapytał Mateusz po swoim zwięzłym przekazie.
Przez chwilę pomyślałam o Łukaszu, ale zaraz zganiłam sama siebie.
- Jestem na tak - uśmiechnęłam się.
M&M spojrzeli na mnie zdziwieni.
- Zero "nie wiem", "muszę się zastanowić", "pogadać z Łukaszem"? No, siostra, szacun!
- Nie muszę nikogo pytać o zgodę - powiedziałam bardzo stanowczo, co wywołało wyraz zadowolenia na twarzy Mateusza i Malwiny.
Dokładnie, pomyślałam, jestem panią swojego losu. Muszę zacząć myśleć o sobie. I w końcu wybrnąć z tego bagna.
Odwzajemniłam uśmiech Michała, który nieśmiało na mnie patrzył z drugiej strony stolika.
- Będzie super - wyszczerzyłam się do wszystkich.


22 komentarze:

  1. Jak czasem wspaniale znaleźć opowiadanie na blogspocie, które jest spójne, wspaniałe, wciągające, po prostu ładne. Podoba mi się. ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajne :* podoba mi się bardzo
    oby tak dalej ^^
    zapraszam do mnie : http://we-own-the-night-smille.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam, kiedy szukam bloga i znajduje cos wspaniałego, zapraszam też do mnie : dziwnie-zyc-mi-jest.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. spoczi. zapraszam http://noowejutro.blogspot.com/2012/05/prolog.html ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajne kiedy następna część?

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne będe częściej wchodziła ty też wejdz http://czczekolada.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne pióro. Dobrze się to czyta.
    Z racji, że niedawno dołączyłam do bloggera zapraszam na http://catching-peace.blogspot.nl/

    OdpowiedzUsuń
  8. kurczę, śliczne opowiadanie. mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wpadniesz tutaj i napiszesz coś nowego, bo strasznie wciąga ta historia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne !! :)
    Zapraszam do siebie,co prawda dopiero zaczynam,ale dzisiaj jest już prolog i będzie pierwszy rozdział :) ;*
    http://lovedreamsandaffection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Super tekst!!!
    Jestem nowy więc zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super blog, zazdroszczę talentu :*

    Zapraszam na mój blog ----> http://moje-opowiadania-madzik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. fajny blog , gratuluje talentu


    Zapraszam na mój blog http://daughterofangel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. super opowiadanie *,*
    zapraszam tutaj : http://we-always-happy.blogspot.com ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniałe opowiadanie c:
    Zapraszam do mnie http://kapciowe-rozkminki.blogspot.com/http://kapciowe-rozkminki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne <3 I również zapraszam do mnie http://blogbeznazwy--aga.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  16. świetne :)
    zapraszam do mnie http://sweetyoungsecret.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajny rozdział, napewno przeczytam następne :))
    Jeśli masz ochotę, wpadnij na mojego bloga. Serdecznie zapraszam http://smerfetkaniebieska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ciekawy blog ;)
    zapraszam również na mój , dopiero zaczynam iwęc proszę o wsparcie ;) http://lifefolwarska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Idealne ! *O*
    Zapraszamy do nas: http://creative-fashion-by-us.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Suuper zapraszam na mój blog :)

    http://polskoniemieckapoziomka.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  21. Nominuję twojego bloga do LBA. Więcej informacji na moim blogu :

    http://pudelkofantazji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń